środa, 22 sierpnia 2012

Pobyt z człowiekiem

Zawiozłam ją do domu, zeszła mi z grzbietu, ledwo doszła do domu. Byłam na zewnątrz i nie bardzo wiedziałam co robić, słowik już wydobrzał i siedział na gałęzi:
-I co zamierzasz zrobić ?
-Chyba tu zostanę.
-Tutaj ? Z człowiekiem ?
-Tak, a gdzie mam się podziać ?
-Nie wiem, ale nie tu, musisz być wolna tak jak ja.
-A gdzie mam iść ? Wyrzucili mnie z stada.
-To załóż swoje.
-Co ? A niby kto by do niego dołączył.
-Ja bym mógł.
-Ty jesteś ptakiem.
-Wiem, ale by dołączył.
-Zostaje tu, cokolwiek sobie pomyślisz. - poszłam w stronę okna. Widziałam jak kobieta rozmawia przez telefon. Byłam ciekawa z kim. Po chwili usłyszałam kroki, zobaczyłam człowieka , miał on papugę na ramieniu. Kobieta wyszła z psem przed dom. Oparła się o mężczyznę (czyli tego człowieka). Spojrzała w moją stronę i pokazała żebym za nią poszła, była to moja najważniejsza decyzja w życiu, wiedziałam że jak za nią pójdę stracę swoją wolność, ale zdecydowałam za nią pójść. Słowik spojrzał na mnie i odleciał. Wyszliśmy z lasu zobaczyłam samochód z przyczepą. Mężczyzna wyjął uzdę, podchodził do mnie spokojnie, bałam się, cofnęłam się. Przypomniałam sobie wypadek, wtedy też byłam w przyczepię. Spanikowałam wbiegłam do lasu.



Kobieta wołała mnie, zdecydowała się do mnie podejść, pogłaskała mnie czule i weszła na mój grzbiet, lekko mnie poklepała zaczęłam iść. Mężczyzna był zdziwiony. Niosłam ją na grzbiecie, szłam za samochodem, który musiał jechać bardzo wolno. Dotarliśmy do dużego budynku, obok była stajnia. Pies poszedł z mężczyzną do domu, a kobieta próbowała zachęcić mnie bym weszła do stajni. Ja jednak nie chciałam za nic tam wejść. Czułam jeszcze coś co nie pozwalało mi się nagle stać domowym koniem, ciągle pamiętałam słowa słowika, jakby wiedział jak to jest być dzikim koniem. Kobieta, spojrzała w stronę jabłoni, urwała jabłko i zachęcała mnie nim żebym weszła do stajni. Czułam cudowny zapach, nie mogłam się powstrzymać, weszłam do stajni i zjadłam jabłko, smakowało mi. Otworzyła boks i poszła do domu (chodzi o ten budynek). Byłam zdziwiona że nie chce mnie w nim zamknąć jak pozostałe konie.
..............................................................................................................


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz