sobota, 25 sierpnia 2012

Ważna decyzja

Moja mała córeczka odpoczywała u mojego boku. Bałam się że ją stracę więc czuwałam całą dobę, byłam już zmęczona, ale nie mogłam się poddać. Słowik widząc to przejął moją funkcje w nocy i sam czuwał nad bezpieczeństwem małej. Nastał nowy dzień.
-Mamo mogę iść się bawić ? - powiedziała moja córka
-Lepiej zostań tu.
-Ale mamo.
-Zostań tu, będziesz bezpieczna.
-To nie sprawiedliwe. - wstałam spojrzałam na zewnątrz. Ludzi nie było na dworze, a stajnia była otwarta. Wydawało mi się to dziwne. Zobaczyłam moją córkę, która była już na zewnątrz. Nie spodziewałam się że mnie nie posłucha. Bawiła się, postanowiłam ją zostawić i dać jej trochę pobiegać. Usłyszałam dźwięk, w stajni coś spadło, obejrzałam się.
-Mamo ! - krzyknęła moja córka, obróciłam się gwałtownie, mężczyzna złapał ją. Pobiegłam ją ratować, kobieta stanęła przede mną i zaczęła mnie uspokajać. Nie mogłam pozwolić mu zabrać mojej córki. Próbowałam wyrwać się kobiecie. Ona jednak mi na to nie pozwalała. Podjęłam nie zbyt mądrą decyzje, popchnęłam kobietę tak że upadła na ziemie. Pobiegłam w stronę mojej córki, poczułam ukucie, zobaczyła igłę wbitą w mój grzbiet, poczułam się senna i padłam na ziemie. Mężczyzna zabrał moją córkę do przyczepy i już chciał z nią odjechać.
-Nie ! - zaczęłam krzyczeć. Podniosłam się, chwiałam się na nogach. Znów się przewróciłam. Nie mogę na to pozwolić. Wstałam choć już prawie zasnęłam, walczyłam z tym. Szłam w stronę mężczyzny, który nieco był zdziwiony. Zaczęłam biec, kręciło mi się w głowie. Dobiegłam do mężczyzny, nie miałam siły już go atakować, przewróciłam się prosto na niego. Zasnęłam....Kiedy się obudziłam zobaczyłam kobietę, która próbowała mnie zdjąć z mężczyzny. Ledwo wstałam, mężczyzna leżał nie przytomny. Gryzło mnie sumienie, ale nie mogłam dłużej tu zostać. Odeszłam od niego, wydostałam córkę z przyczepy i zaczęłyśmy uciekać. Kobieta popatrzyła w moją stronę, w oczach miała łzy. Nie zapomnę tego spojrzenia.

.................................................................................................................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz